Nieregularna, miejscami poprzepalana skórka, mocny dymny smak, gorące pachnące wnętrze, a do tego solidna łyżka masła i sól. Czarna od żaru ogniska łupina, od środka warstwowo zrumieniona – jest coś pięknego w wyjadaniu ziemniaczanej istoty wprost ze zwęglonej skórki, palce brudne, usta w popiele, ale dusza się cieszy! By ziemniaki z ogniska wyszły modelowo, potrzebny jest konkretny ogień, dzięki któremu powstanie solidna warstwa gorącego popiołu, który długo trzymać będzie ciepło. Zalecam by ziemniaki wrzucić w gorący popiół bezpośrednio, bez folii – wówczas pyrki wychodzą najsmaczniejsze.
Składniki:
- 1 kg ziemniaków EKO średniej wielkości, polecam odmianę Catania, Lord lub Sifra
- 100 g masła EKO Zielony Stragan
- garść bazylii EKO Bukiet Smaków
- kwiat soli morskiej Buenata
Wykonanie:
- Wymyj ziemniaki.
- Wrzuć je w popiół, gdy ognisko już jakiś czas się pali, a żar jest konkretny.
- Zakop bulwy ziemniaków w gorącym popiele, przykryj żarzącymi drobinkami drewna.
- Po 40 minutach sprawdź czy są miękkie w środku.
- Ostrożnie wyłóż na półmisek, odczekaj chwilę – są bardzo gorące.
- Przekrój każdy z ziemniaków na pół i podaj z masłem lub masłem ziołowym.
- Robotę robi solidna szczypta soli morskiej wieńcząca tę przyjemność.